Bieganie w upale? To możliwe!

Lato kojarzy nam się głównie z prażącym słońcem, odpoczynkiem, wylegiwaniem się na plaży i relaksem. Dla innych to jednak bardzo aktywny czas, kiedy nadrabiają stracony czas, próbują wziąć się za siebie. Nie może być nic przyjemniejszego niż letni, ciepły poranek, a my biegamy wzdłuż morza, wsłuchując się w szum fal. Słuchawki z muzyką niepotrzebne, a nawet niewskazane. Jednak nie wszyscy mogą sobie pozwolić na wypad na wakacje nad morze i spędzają ten beztroski czas w swoim mieście.

Wtedy mamy pewne ograniczenia, gdyż bieganie bez butów i w samych szortach nie będzie raczej mile widziane, a dodatkowo możemy sobie zrobić krzywdę, jeśli nadepniemy na szkło czy inny niebezpieczny przedmiot. Jeżeli jesteś początkującym biegaczem, który wybrał lato jako przełomowy moment w walce ze zbędnymi kaloriami i niezdrowym trybem życia, to lepiej trafić nie mogłeś. Chodzi o pieniądze na sprzęt do biegania. Nie potrzebujesz dodatkowych warstw, żeby nie zmarznąć.

Jeśli preferujesz raczej chłodniejsze wieczory w lipcu czy sierpniu, to można zainwestować w leginsy (najlepiej 3/4) albo zwyczajne cienkie, długie spodnie, które idealnie spisują się jako ochrona przed wiatrem. Leginsy mają ten atut, że nie powodują żadnych obtarć pachwiny, czego zwykłe spodenki nie mogą zagwarantować. A komfort to podstawa podczas biegania. Z drugiej jednak strony spodenki dają większe poczucie luzu oraz możliwość schowania niezbędnych przedmiotów do kieszeni. Dlatego najrozsądniej będzie używanie leginsów na dłuższych trasach (ze względu na obtarcia), a spodenki na krótszych.

Teraz przechodzimy do koszulki, która nie powinna być wykonana z bawełny, gdyż w przypadku przepocenia czy zmoknięcia, nie ma szans, żeby wyschła, więc wybierajmy takie materiały, które przepuszczają powietrze, a jednocześnie skutecznie pozbywają się wody. Na różne pory roku można zakupić kilka rodzajów koszulek (krótki rękaw, na ramiączkach, z długim rękawem). Wtedy będziemy przygotowani na każdą pogodę.

W upalne dni przyda się także czapka z daszkiem, która nie tylko chroni przed promieniami słonecznymi, ale również zatrzymuje pot na czole, więc nie spływa nam do oczu, co jest nieprzyjemnym uczuciem. Potrzebna może być też chusta typu „buff”, która pozwala ochronić głowę. Przydatnym gadżetem może być również opaska na rękę (fortka), żeby wytrzeć pot z czoła. Ponadto, w razie konieczności polecamy założyć okulary przeciwsłoneczne, a na dłuższe biegi polecamy zabrać ze sobą bidon z wodą, który wkładamy do specjalnej nerki biegowej.