Livigno to do niedawna jeszcze ukryta perła Alp Lombardzkich – bardzo nasłonecznionych. Dzisiaj jest to mekka fanów śniedu, zakupów, oryginalnego Bombardino i imprez apresski.

Najczęściej wybierane miejscówki w Livigno to Allegra, puby: Kuhstall, Homelywood, Mickey’s Helvetia i dyskoteka Kokodi. Główna część Livigno leży na wysokości 1816 metrów nad poziomem morza, zaś jedna z dzielnic

– Trepalle (1900-2250 m n.p.m.) to jedna z najwyżej położonych dzielnic mieszkalnych w Europie. Budowa doliny jest niesamowitym fenomenem. Jest ona prawie płaska i otoczona stromymi zboczami gór. Ciągnie się przez 12 kilometrów, a różnica poziomów do jedynie 100 metrów. Stwarza to idealne warunki dla narciarzy biegowych (40 kilometrów tras biegowych). Nie mogą też narzekać narciarze zjazdowi i snowboardziści. Trasy zjazdowe dla nich to ponad 115 kilometrów.

Livigno to również ojczyzna Bombardino. Jest to popularny drink sworzony w 1974 roku podczas mroźnej zimy w Refugio Mottolino przez czterech przyjaciół. Mieszali oni składniki, aż stworzyli niezwykłą mieszankę – rozgrzewający eliksir. Składniki tego napoju to 3 miarki mleka, 2 miarki żółtek, 1 miarka whisky. Po wypiciu dwóch Bombardini jesteś już Bombardato.

Livigno to również zakupy. Jest tu ponad 250 sklepów, które oferują produkty o obniżonej cenie (strefa wolnocłowa). Skutecznie zachęca to do zakupów. Paliwo jest 50% tańsze niż w pozostałej części Włoch. Tanie są papierosy i tytoń, alkohol, perfumy, czekolada, kawa, herbata, urządzenia elektroniczne, sprzęt narciarski. Jednak w przypadku niektórych wyrobów istnieje limit wywozu (kontrole na granicy są częste i dokładne). Przekroczenie limitu to nałożenie ogromnego cła.

Chcesz wybrać się na narty do Livigno? Musisz pamiętać, że odległość ze stolicy Polski to około 1430 kilometrów. Podróż samochodem trwa około 16 godzin, a autokarem około 24 godziny. Naprawdę warto!